Choć lato zdaje się powoli nas opuszczać, to jednak w piątkowe popołudnie schowało spakowane już walizki do szafy, bo nie wypada wyprowadzać się z miasta, gdy nad sępoleńskim jeziorem rozstawia się gang – dość nietypowy, bo „uzbrojony” głównie w instrumenty muzyczne, acz przez to tym bardziej intrygujący.